Propozycje programowe na spotkanie
Ci co mnie znają, wiedzą, że kiedyś zajmowałem się głównie problematyką kerygmatyczną. Już ponad 10 lat temu doszliśmy wtedy w gronie apologetyków do wniosku, że tzw "Cztery prawdy życia duchowego" są błędnym kerygmatem prowadzącym prosto do fundamentalnego protestantyzmu i że trzeba zaproponować coś zupełnie innego. Propozycja (siedmiopunktowa) została w końcu opracowana, z tym że nie stała się także specjalnie popularna. Opisanie jej w prostych słowach okazało się ... nieproste. Ale mam też nowe pomysły, które mogą rzucić nowe światło na kwestię katolickiego kerygmatu.

Proponuję zatem dwa tematy, których opracowania mógłbym się sam podjąć, nie przesądzając, tego, że pewnie wielu z Was może mieć lepsze i bardziej nowatorskie pomysły.

Pierwszy temat, to syntetyczne wyjaśnienie, na czym polega koncepcja zbawienia św. Anzelma z Canterbury opisaną w dziele "Cur homo deus?" [dlaczego Bóg stał się człowiekiem?] z początku XII wieku. Błędna interpretacja doktryny anzelmiańskiej stanowi podłoże wszystkich protestanckich kerygmatów i jest także - o paradoksie! - bardzo bliska katolikom tradycyjnym. Według niej zbawienie polega na tym, że Bóg ukarał Swego Syna zamiast karać ludzi; w ten sposób Jego gniew został uśmierzony, a bramy raju znów stanęły otworem. Taka interpretacja u tradycjonalistów odbija się to także na rozumieniu tego, czym jest msza św. : tak jakby chodziło w niej o nieustanne uśmierzanie Bożego gniewu. Oczywiście jest zupełnie sprzeczne z teologią posoborową; niemniej "cień Anzelma" wciąż unosi się nad katolicką interpretacją zbawienia. Niewielu przeczytało jego dzieło i zdaje sobie sprawę, że czegoś takiego on wcale nie napisał, a to co napisał bardzo dobrze wpisuje się także i w teologię posoborową. Dziś sądzę, że byłym w stanie to wszystko w miarę syntetycznie i zwięźle wyjaśnić (np. w 3 kwadranse).

Drugi temat to wyjaśnienie sensu Apokalipsy, która jest "ulubioną" księgą wszelkich sekt i duchowych zboczeńców. Niestety polscy egzegeci są w tym temacie po prostu fatalni i piszą rzeczy, które jeżą włos na głowie. Nie wszyscy znają włoski, angielski czy francuski, aby doszukać się w miarę sensownych egzegez. IMHO bardzo wielkim przełomem okazała się być niewielka książka amerykańskiego konwertyty z fundamentalnego protestantyzmu Scotta Hahna "Uczta Baranka". Jest to odkrycie egzegetyczne o matematycznej wręcz elegancji i poparte naukami wielu starożytnych Ojców Kościoła, którzy widzieli w Apokalipsie obraz doskonałej liturgii, jaką jest Eucharystia - czyli kult nieba sprawowany na ziemi. Po wyjaśnieniach Hahna łatwo jest dostrzec, że janowe Objawienie zawiera kilka wizji Historii zbawienia: rozpoczynają się one zawsze od stworzenia świata, a kończą na Powtórnym Przyjściu Chrystusa. W ten sam schemat wpisuje się także każda msza św. Jest to zarazem wypowiedzenie katolickiego kerygmatu, w centrum którego stoi Misterium Paschalne Chrystusa (we mszy św. - to moment Przeistoczenia), jego Ofiara, która ostatecznie łączy rodzaj ludzki z Bogiem.
To jest temat trochę bardziej skomplikowany, niemniej sądzę że w 50-60 minut można go przedstawić.


  PRZEJDŹ NA FORUM