Sposoby działania Boga w świecie
Kontynuacja dyskusji z użytkownikiem jswiec
Strożytni chrześcijanie nigdy nie mówili o sobie, że są jakąś nową religią i odmawiali jakiegokolwiek dialogu z religiami pogańskimi [uważali je za ukryty kult diabelski]. A za jedynych wartościowych interlokutorów uważali filozofów, najbardziej otwartych intelektualistów imperium rzymskiego. Z nimi prowadzili otwarty dialog, którego zupełnie się nie bali. W pierwszych wiekach nie ma symptomu oblężonej twierdzy, chyba że w chrześcijańskich sektach, których też było niemało [na czele z gnozą].
IMHO powinniśmy także w tym aspekcie brać z nich przykład, nie tylko z ich męczeństwa i wzajemnej miłości. pomysł

IMHO współczesny ateizm to uboczny efekt chrześcijaństwa, które jako pierwsze miało tak wysokie wyobrażenie o godności i predyspozycjach człowieka. Ateistom nie jest potrzebny Bóg, którego trzeba "przebłagiwać" i zyskiwać jego łaski, bo uważają, że człowiek sam potrafi dać sobie radę w życiu [z klęskami żywiołowymi, chorobami, głodem, wojnami itp itd.]. Co ciekawe, ja też tak uważam. Z jednym jednak nie potrafi dać sobie rady: z odpowiedzią na pytanie kim jest i jakie jest jego odwieczne przeznaczenie. W związku z tym dręczy go niepokój, który bez spotkania z Jezusem nigdy nie będzie przezwyciężony. W końcu ten niepokój doprowadzi go do głupot, które z powrotem sciągną na niego zupełnie naturalne nieszczęścia, a to doprowadzi ponownie do odrodzenia się pogańskich religii.

Niestety to prawda, że znacząca większośc katolików nie potrafi prowadzić dialogu z ateistami. Kard. Martini jednak potrafił, obecny papież wydaje się, że także - czym bardzo szokuje wszelkiej maści tradycjonalistów.
Tak więc pytania, jakie sobie zadajesz nie są pozbawione sensu. oczko


  PRZEJDŹ NA FORUM