Propozycje programowe na spotkanie
Muszę przyznać, że mam coraz więcej wątpliwości...
* przede wszystkim nauczyłem się, że jeśli jest gdzieś tajemnica, to coś złego się tam prędzej czy później zaczyna dziać
* do tego mam duże wątpliwości co do nauczań Weroniki Hamedrys
* szczerze mówiąc, podejście "wymiany" w miejsce "dawania" może być i dobre i złe. Dobre, jesli wyznacza nasz stosunek do człowieka (mówił o tym bp. Ryś: w przypowieści Bóg wysyła niewolnika, by każdy, z kim rozmawia, był ważniejszy od niego - dlatego Jezus przyszedł jak niewolnik). Niedobre, jeśli wynika z relatywizacji ważności tego, co się przekazuje
* nie jestem pewien, czy należy łączyć psychologizować ewangelizację, łącząc ją z terapią.


Mimo powyższego, jestem za tym, żebyś przedstawiła tę koncepcję ewangelizacji ateistów, jak długo jest szansa, że jednak "to ma sens" (w końcu w Biblii czytamy bw "Kto odpowiada, zanim wysłucha, zdradza swoją bezmyślność i naraża się na hańbę." /Prz 18:13/)

Z tym że chciałbym, byś właśnie o tym opowiedziała, podzieliła się koncepcją, jej założeniami i doświadczeniami z jej stosowania, a nie mówiła np. o wpływach sumeryjskich na Stary Testament...

Nadal proszę o wypowiedzi forumowiczów, nie dajcie mi robić za dyktatora wesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM