Propozycje programowe na spotkanie
Marysiu ale dlaczego piszecie, że temat podjęty przez użytkownika Tek jest ciekawy, a jak chcę podać przykład (dyskusja jaka wywiązała się w tamtym wątku jest wręcz modelowym przykładem na takie myślenie katolickie jak w teorii Was zainteresowało, oraz na ewangelizację "ze strachu o własną skórę") to traktujecie jako nasze prywatne wojenki i z góry odrzucacie?

A poza tym jak dotąd jeszcze żaden ateista który jest nim odpowiedzialnie i "bo chce" (znamy paru, nawet przyjaźnimy się z jednym co najmniej ale bez ewangelizacji) nie dał nam sygnału że pragnie adopcji z naszej strony (jeden antyklerykał walczył nawet zażarcie mimo wielokrotnych odmów i w końcu wygrał, zajmujemy się nim, ostatnio robi postępy nawet), ani my łaski uczynkowej żeśmy wobec takiego nie dostały.

Nie chcę podawać przykładu wątku piekielnego na spotkaniu. Chcę tylko żebyś zapoznała się jak na portalu w którym pracujesz gnoi się ciężko poranionego człowieka, którego wpisy nie wyrażają złej woli, a tylko totalną dezorientację w tym w sprawach zbawienia także. Bo moim zdaniem ważne jest zastanowić się jak można pomóc też tym ludziom którzy to robią; nie tylko po to aby ulżyć naszym trollom, lecz przede wszystkim w trosce o tych pogubionych "wierzących". pytajnik


  PRZEJDŹ NA FORUM