E tam Marysiu, młotek to od razu na Frondzie już na mój powrót w pogotowiu czekał. Ja osobiście dziękuję Bogu i Wam wszystkim - za życzliwość. A że słaba jestem to sama wiem. Smutno mi tylko, że czasem za tę moja słabość obrywają niestety inni. Szczęść Boże!  |